poniedziałek, 29 grudnia 2014

Pierogi z suszoną śliwką.

Pierogi przygotowane na tegoroczną wigilijną kolację w ramach urozmaicenia,widziałam,że wiele osób przygotowuje na swój sposób pierogi nadziane suszoną śliwką właśnie na święta Bożego Narodzenia, byłam ciekawa ich smaku zatem przygotowałam po swojemu sporą porcję takich pierogów.

Składniki:

- 2,5 szklanki mąki plus trochę do podsypywania podczas rozwałkowywania ciasta na pierogi
- 2/3 szklanki wody
- 1 jajko
- 20g cukru waniliowego
- 1 łyżka oleju
- szczypta soli
- 200g suszonych śliwek
- aromat waniliowy

Wykonanie:

Z 2,5 szklanek mąki,z wody,jajka,oleju,cukru waniliowego i szczypty soli zagnieść jednolite,elastyczne ciasto.


W garnku nastawić wodę na gotowanie dodając do niej kilka kropli aromatu waniliowego.Zagniecione ciasto partiami rozwałkowywać wałkiem na powierzchni podsypanej mąką.W rozwałkowanym cieście szklanką wycinać okrągłe placki.


Na jeden placek kłaść jedną suszoną śliwkę(chyba,że śliwka była nieduża to kładłam dwie)i przykrywać śliwkę ułożoną na jednym placku drugim wyciętym plackiem.Zlepiać boki łącząc ze sobą oba okrągłe placki zalepiając suszoną śliwkę w środku.Dookoła pieroga zrobić wzorek widelcem przykładając zęby widelca na około pieroga w jego złączeniu.



Postępować identycznie przy lepieniu każdego okrągłego pierożka. Ulepione pierogi przekładać na wrzącą,zagotowaną w garnku wodę z dodatkiem aromatu waniliowego i wyławiać pierożki łyżką cedzakową jak będą unosić się na powierzchni wody. 


Pierwszy raz robiłam i jadłam pierogi z suszoną śliwką,ale z pewnością nie był to raz ostatni.Zlepiałam pierogi w nieco inny sposób używając dwóch wyciętych okrągłych placków,a nie tylko jednego jak to zwykle robię.Pierogi wyglądały jak kapelusze grzybów, albo jak statki kosmiczne,jak ufo co nadawało im swoistego uroku. Takie pierogi można zjadać same lub po polaniu ich jogurtem,słodką śmietanką,czy sosem czekoladowym.Ja podawałam je polane miodem.Takie pierogi można przygotować i na święta Bożego Narodzenia i bez okazji,jeśli ktoś lubi suszone śliwki.Pierogi smakują pysznie,zatem warto zalepić suszoną,tudzież wędzoną śliwkę w pieroga. 

niedziela, 21 grudnia 2014

Francuska tarta z dżemem brzoskwiniowym firmy Orzech,z bitą śmietaną i z brzoskwiniami z puszki.

Coś słodkiego na szybko,a'la tarta do zrobienia w banalny,ekspresowy sposób.Bez specjalnego wysiłku powstał deser przyjemny dla oka i dla podniebienia.Do tej tarty wykorzystałam dżem brzoskwiniowy,który otrzymałam od firmy Orzech w ramach współpracy (http://www.orzech.com.pl/katalog.php?grupa=16&lang=pl).

Składniki:

- ciasto francuskie
- masło
- 1 jajko
- dżem brzoskwiniowy(niskosłodzony z dodatkiem jabłka)firmy Orzech
- 1 opakowanie bitej śmietany w proszku
- 200ml mleka 3,2%tłuszczu
- 4 połówki brzoskwini z puszki
- niebieski maczek perlisty

Wykonanie:

Formę do tarty(użyłam dość sporej wielkości formy)wysmarować masłem. Na wysmarowaną masłem formę nałożyć ciasto francuskie,dopasować płat francuskiego ciasta,docisnąć ciasto do formy,zwłaszcza na bokach tarty,by ciasto przyjęło formę blaszki do tarty(zużyłam do przykrycia formy na tartę nieco ponad połowę arkusza ciasta francuskiego o wadze 375g).Umieszczone w formie i dopasowane do blaszki ciasto francuskie posmarować rozbełtanym jajkiem. 

Wstawić francuskie ciasto w blaszce do piekarnika nagrzanego do 195 stopni i piec je przez około 20 minut do zarumienienia.W trakcie pieczenia ciasto francuskie rośnie,unosi się w górę,a ja chciałam, by zachowało formę tarty,zatem by nieco opadło dwukrotnie w trakcie pieczenia otwierałam piekarnik i nakłuwałam ciasto widelcem.W trakcie pieczenia się francuskiego spodu do tarty ubić bitą śmietanę -bitą śmietanę w proszku przesypać do misy i zmiksować ją z mlekiem, aż zrobi się z niej bita,zwarta w konsystencji słodka śmietanka.  


Upieczony spód wyjąć z piekarnika,a następnie przełożyć ciasto z blaszki na talerz.

Po chwili posmarować upieczony francuski spód dżemem brzoskwiniowym. 


Na spód posmarowany dżemem nałożyć ubitą śmietanę i równomiernie rozprowadzić ją po powierzchni tarty.Brzoskwinie z puszki odsączyć z zalewy i pokroić je na niezbyt małe cząstki w kształcie półksiężyców.Ułożyć pokrojone brzoskwinie na bitej śmietanie.Całość z wierzchu posypać kolorową posypką-ja użyłam maczku perlistego, małych i słodkich perełek w niebieskim kolorze.Tak przygotowane ciasto przełożyć do lodówki i tam też je przechowywać.

Ciasto najlepiej kroić po upływie około 30 minut,gdy już chwilę odstoi w lodówce,wtedy tarta wygodniej,sprawniej się kroi,ciasto zmięknie pod wpływem dżemu i bitej śmietany,nie będzie się zbytnio kruszyć i będzie można z niego pokroić ładne kawałki.Ciasto wyszło lekkie i przyjemne w smaku,taka francuska tarta to świetny i prosty patent dla łasuchów.

Do posmarowania spodu do francuskiej tarty użyłam dżemu,który otrzymałam od firmy Orzech(http://www.orzech.com.pl/ofirmie.php).


Dżem brzoskwiniowy niskosłodzony z dodatkiem jabłka został sporządzony z 36g owoców na 100g produktu.Dżem ma odpowiednią, zadowalająca konsystencję i świetny smak.Nie jest zbyt słodki, przesłodzony,wyraźnie wyczuwa się w nim posmak brzoskwini.Intensywnie owocowo pachnie i smakuje.Taki dżem to znakomity dodatek do słodkich wypieków,świetnie nadał się do a'la francuskiej tarty.Ponadto można go wykorzystać do innych deserów,słodkości,do naleśników, placuszków, czy po prostu na kanapki.Część dżemu wykorzystałam do tarty,a to co pozostało zjedliśmy na kanapkach w ramach jednego ze śniadań(w zestawie ze świeżymi bułeczkami z masełkiem i aromatyczną kawą z mlekiem i cukrem).Słoiczek dżemu zawiera 250g produktu.

czwartek, 18 grudnia 2014

Marchewka z groszkiem na ciepło.

Obiadowy dodatek świetnie znany i przygotowywany w wielu domach jako warzywa na ciepło do dania obiadowego,zwykle robiony i podawany chłodniejszą porą,w jesiennym lub zimowym okresie.Osobiście uwielbiam tak przygotowany zestaw marchewki z groszkiem,taką marchewkę z zielonym groszkiem nazywaną także zasmażaną mogę zjadać samą,lubię w niej tą słodycz,przez którą przebija się nieco słonego i pieprznego posmaku.Taka marchewka z groszkiem w zimie jest jak znalazł,dobrze jest zjeść od czasu do czasu coś ciepłego i tak pożywnego.
Składniki:

- 4 marchewki
- 1 puszka groszku konserwowego
- 1,5 łyżki masła
- 1,5 łyżki mąki
- sól
- cukier
- pieprz czarny mielony

Wykonanie:

Marchewki opłukać,oskrobać i pokroić w niezbyt dużą kostkę. 


Pokrojone marchewki przełożyć do garnka i zalać je zimną wodą-tak, by woda wystawała nieco ponad poziom marchewek.Nastawić marchewki zalane wodą na gotowanie i gotować je do miękkości.W razie potrzeby do gotującej się marchewki dolać wodę,jeśli zbyt dużo jej odparuje.  


Gdy marchewka będzie miękka,ugotowana dodać do niej odcedzony z zalewy groszek konserwowy.

Całość zamieszać i podgrzewać dalej razem na małym ogniu,a w międzyczasie na patelni rozpuścić masło.Do rozpuszczonego masła dosypać mąkę i całość wymieszać,by powstała zasmażka. 


Dodać zasmażkę,czyli połączone z mąką masło do gotującej się z groszkiem marchewki i zamieszać zawartość garnka.


Całość oprószyć szczyptą pieprzu oraz doprawić solą i cukrem do smaku,a następnie zamieszać i zdjąć z ognia. 


Prosto,tanio i całkiem szybko.Większą część tej marchewki wyjadam z garnka zanim jeszcze trafi na talerz zwykle jako dodatek do ziemniaków i kotleta,bo trudno mi oprzeć się temu słodkiemu smakowi z maślaną nutą,którą nadaje zasmażka.Do takiej marchewki można użyć świeżego groszku,czy groszku mrożonego i gotować go od samego początku z pokrojoną marchewką,ja często posiłkuję się groszkiem konserwowym,z puszki,który dodaję na sam koniec do miękkiej już, ugotowanej marchewki i też jest pysznie.   

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Ciasteczkowe misie z orzechów włoskich.

Słodkie misie-kruche o intensywnym posmaku orzechów włoskich.Takie ciasteczka można upiec na święta Bożego Narodzenia,będą smakowitą alternatywą lub kompanem do świątecznych pierniczków.Przepis na ciasteczka wypatrzyłam w książce Wandy Michalskiej "Wiejskie specjały".

Składniki:

- 400g mąki pszennej
- 200g białego cukru
- 100g orzechów włoskich
- 200g margaryny
- 2 żółtka
- 2 łyżki śmietany 18%tłuszczu
- 8g cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wykonanie:

Orzechy włoskie zmielić na drobno,na taką jakby mączkę orzechową, orzechowy proszek-ja zmieliłam orzechy w młynku do kawy,ale można użyć blendera,maszynki do mielenia,czy innego sprzętu wedle uznania, który zmieli orzechy.Mąkę,biały cukier,zmielone orzechy,niezbyt twardą margarynę,cukier waniliowy,proszek do pieczenia,śmietanę i oddzielone żółtka umieścić razem w misce i ze wszystkich składników zagnieść jednolite ciasto. 


Blachę z piekarnika wyścielić papierem do pieczenia.Brać trochę zagniecionego ciasta i rozpłaszczać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.Do rozpłaszczonego ciasta przykładać foremkę(ja wybrałam o kształcie misia),dociskać foremkę,a nadmiar ciasta wystający poza foremkę odbierać i w ten sposób produkować każde ciasteczko.


Blaszkę wypełnioną surowymi jeszcze ciasteczkami włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ciasteczkowe misie przez około 12-15 minut.


Ciasteczek wyszła solidna porcja,porządna zgraja orzechowych misiów, które przyjemnie się prezentowały i świetnie smakowały.Ciasteczka są intensywnie orzechowe w smaku i zapachu.Szybko się je przygotowuje, a surowe,zagniecione ciasto jest tak elastyczne i wygodne do formowania ciasteczek,że nie było trzeba chować zagniecionego ciasta do lodówki,czy zamrażalki tylko od razu można było przejść do produkcji ciasteczek i formowanie ciasteczek szło bardzo sprawnie. Te ciastka są świetne zwłaszcza do zimnego mleka,ale z kawą,kakao, czy z herbatą także smakowicie się zestawią.

A to moje uzależnienie ostatnimi czasy: 


Cofam się mentalnie zdecydowanie,nałogowo mogę pożerać kinderki,bo w moim zawieszeniu na czekoladowe jajka chodzi o tą czekoladę,a nie zabawki umieszczone w środku,które są wyjątkowo złośliwe w moim przypadku,bo dziwnym trafem jak dorwę kinder jajko to w środku mam zabawkę w stylu najczęściej hipopotama,czy żółwia jakby ku przestrodze na zasadzie będziesz żreć kinderki to upodobnisz się gabarytowo i wizerunkowo do zabawki znalezionej w środku.

piątek, 12 grudnia 2014

Naleśniki z mięsem mielonym,czerwoną fasolką i z kukurydzą polane sosem czosnkowym firmy Orzech.

Uwielbiam naleśniki w każdej formie,wersji-i na słodko i na słono, wytrawnie.W tym tygodniu pojawiły się u nas naleśniki takie nieco na meksykańską nutę,wyraziste w smaku,pikantne i sycące.Naleśniki jedliśmy polane sosem czosnkowym otrzymanym w ramach współpracy od firmy Orzech(http://www.orzech.com.pl/katalog.php?grupa=21&lang=pl).

Składniki:

- 1,5 szklanki mąki
- 1 szklanka wody
- 0,5 szklanki mleka 3,2%tłuszczu
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- olej
- sól
- 400g mięsa mielonego
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 puszka kukurydzy
- 4 łyżki pikantnego ketchupu
- pieprz czarny mielony
- słodka mielona papryka
- chili
- sos czosnkowy firmy Orzech

Wykonanie:

W misce połączyć razem mąkę,wodę,mleko,oba jajka,proszek do pieczenia i szczyptę soli mieszając razem wszystkie składniki trzepaczką i przygotowując tym sposobem naleśnikowe ciasto.Naleśniki smażyć na dobrze rozgrzanej patelni z odrobiną oleju.


Usmażone naleśniki odstawić na bok i przygotować farsz do naleśników.Cebulę obrać i pokroić w kostkę,obrane ząbki czosnku w miarę drobno posiekać.Podsmażyć pokrojoną cebulę i posiekany czosnek na patelni z olejem.Do zrumienionej cebuli z czosnkiem dodać mielone mięso i wszystko razem podsmażać na niedużym płomieniu.Gdy mięso mielone będzie już odpowiednio podsmażone,przestanie być surowe dodać do niego odcedzoną z zalewy czerwoną fasolkę i kukurydzę z puszki oraz ketchup.Wszystko zamieszać i jeszcze przez chwilę razem podsmażać obsypując w tym czasie zawartość patelni sporą dawką słodkiej mielonej papryki i szczyptą chili.Na koniec doprawić farsz solą i pieprzem do smaku.  


Usmażone naleśniki smarować farszem z mięsa mielonego i składać naleśnik,zwijać go wedle własnych preferencji(ja składałam naleśniki w rożek).  


Złożone naleśniki polewaliśmy sosem czosnkowym firmy Orzech,który jeszcze bardziej podkreślał ich wyrazisty smak,nadawał naleśnikom intensywności.


Sos jest świetnie skomponowany,ma wyrazisty i przyjemny smak.Taki sos świetnie będzie pasował i do kanapek i do jajek ugotowanych na twardo,czy wszelakich sałatek,można jeść z nim pokrojone warzywa traktując go jako gotowy czosnkowy dip,czy polewać nim inne wszelakie przekąski.U nas jako dodatek do naleśników znakomicie się sprawdził.Można go bardzo wielorako wykorzystać,zależnie od swoich zachcianek,koncepcji,jest bardzo uniwersalny i po prostu pisząc krótko smaczny.Opakowanie sosu zawiera 220g produktu.

A tu jeszcze psia hipnoza:



Normalnie raczej nie mamy w zwyczaju kłaść naleśników,czy innego jedzenia na parapecie,ale nasz pies wręcz obsesyjnie uwielbia naleśniki i w związku z tym,że mało nie zniósł jajka nie mogąc się doczekać kiedy spałaszuje kilka naleśniczków chcieliśmy mu dopomóc w tych"męczarniach" i położyliśmy naleśnik na parapecie,by się szybciej wystudził przy uchylonym nieco oknie.Pies pilnował naleśnika niczym garnka ze złotem,siedział wgapiony w naleśnik, zafiksowany dopóki go nie pożarł(tego naleśnika i jeszcze kilku następnych).

wtorek, 9 grudnia 2014

Makowe muffinki z dżemem wiśniowym.

Siała baba mak... a raczej sypnęła baba makiem do muffinek i tym sposobem powstały makowe babeczki nadziane domowej produkcji dżemem wiśniowym.Takie babeczki będą świetne i na nadchodzące święta i na inne okazje,czy na co dzień w ramach słodkości,deseru.

Składniki:

- 2 szklanki mąki
- 2/3 szklanki maku
- 1 i 1/3 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100g margaryny
- 1 jajko
- 1 szklanka mleka 3,2%tłuszczu
- aromat migdałowy
- dżem wiśniowy

Wykonanie:

Margarynę rozpuścić w rondelku i po rozpuszczeniu odstawić ją na chwilę do przestygnięcia.Ostudzoną i rozpuszczoną margarynę przelać do miseczki i dodać do niej mleko,wbić jajko oraz dolać kilka kropli aromatu migdałowego-wszystkie umieszczone w jednej misce płynne składniki razem wymieszać.W osobnej misce połączyć ze sobą mąkę, mak,cukier i proszek do pieczenia-czyli produkty sypkie.

Płynne składniki przelać do suchych,proszkowanych i wszystko razem wymieszać przygotowując w ten sposób muffinkowe,surowe jeszcze, ciasto.  


Blachę do pieczenia muffin wyłożyć papierowymi foremkami.Nalewać trochę makowego ciasta do foremek,a następnie na wylane ciasto nakładać trochę wiśniowego dżemu.  

Wyłożony dżem przykrywać drugą porcją ciasta.


Wypełnione surowym jeszcze ciastem z dodatkiem dżemu papierowe foremki umieszczone w blaszce wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec muffiny przez około 30 minut.


Babeczki bardzo solidnie wyrosły,prawie wyłaziły z papierowych foremek.Muffinki można nadziać dowolnym dżemem,ale moim skromnym zdaniem dżem wiśniowy idealnie pasuje do makowego ciasta.Z podanej porcji składników wyszło 15 sztuk makowych muffinek.

A tak poza kuchennie,poza kulinarnie zachęcam Was do włączenia się do akcji organizowanej na www.olx.pl(dawna tablica,portal ogłoszeniowy). Akcja polega na wirtualnym karmieniu psiaków, wystarczy tylko jedno kliknięcie,można oddać głos raz dziennie, nakarmiony psiak otrzyma karmę.To nic nie kosztuje i nie zajmuje dużo czasu,a można wspomóc czworonogów.Także bardzo zachęcam.

Link do  strony:http://olx.pl/nakarm-psa

piątek, 5 grudnia 2014

Współpraca z firmą Orzech.

Wczoraj dotarła do mnie paczka otrzymana w ramach nawiązanej współpracy z firmą Orzech.Firma Orzech istnieje od 1996 roku i zajmuje się produkcją wszelakich owocowych i warzywnych przetworów. Firma posiada bardzo bogaty asortyment różnorakich sałatek,powideł, dżemów,konserwowych warzyw,oferuje szeroki wybór pyszności na słodko,słono,kwaskowato i pikantnie.Wszystkie wytwory firmy powstają ze świeżych warzyw i owoców uprawianych na nie zanieczyszczonych terenach zlokalizowanych z dala od dróg,czy zakładów przemysłowych mogących działać niekorzystnie na uprawy.Firma prowadzi sprzedaż swoich produktów zarówno w kraju,jak i za granicą.W Polsce można znaleźć jej produkty w wielu szeroko dostępnych marketach,sieciach handlowych w bardzo korzystnej cenie płacąc niewiele za produkt znakomitej jakości.Motto firmy brzmi:"Z nami smacznie,z nami zdrowo".
Strona internetowa firmy:http://www.orzech.com.pl/ofirmie.php


Ja otrzymałam następujące produkty do wypróbowania:


1.)Ogórki konserwowe(870g)
2.)Zasmażana czerwona kapusta(690g)
3.)Sos do spaghetti(700g)
4.)Koncentrat pomidorowy(190g)
5.)Musztarda sarepska popularna(190g)
6.)Chrzan tarty(180g)
7.)Sos czosnkowy(220g)
8.)Dżem brzoskwiniowy niskosłodzony z jabłkiem(250g)
9.)Marmolada wieloowocowa twarda(300g)

Postaram się smakowicie i ciekawie wykorzystać otrzymane produkty. Owe produkty świetnie mogą posłużyć jako gotowe dodatki do posiłków, jak i z ich dodatkiem,użyciem można przygotować różnorakie smaczne dania.Będzie to z pewnością owocna(i warzywna także :))współpraca.

czwartek, 4 grudnia 2014

Ziemniaki z twarogiem a'la pyry z gzikiem.

Pyry z gzikiem czyli ziemniaki z twarogiem to regionalna,typowa dla Wielkopolski potrawa.To szybkie do zrobienia jedzenie,które ma niewiele kalorii,a można się nim solidnie najeść.U nas takie ziemniaki pojawiły się w ramach jednego piątkowego,bezmięsnego obiadu.

Składniki:

- 8 ziemniaków
- 250g białego sera półtłustego(w kostce)
- 2/3 pęczka szczypiorku
- 2/3 pęczka koperku
- 2 ząbki czosnku
- 150g jogurtu naturalnego
- sól
- pieprz czarny mielony

Wykonanie:

Ziemniaki obrać,opłukać i nastawić na gotowanie w wodzie z dodatkiem soli-ziemniaki gotować w całości,nie kroić ich na mniejsze części. Podczas gotowania ziemniaków przygotować twaróg w wielkopolskim regionie zwany gzikiem i w tym celu przełożyć kostkę sera do miseczki.Szczypiorek i koperek drobno posiekać i dodać do twarogu. Czosnek obrać i w miarę drobno pokroić i także dodać go do miski z twarogiem oraz z koperkiem i szczypiorkiem.Do wszystkich składników umieszczonych w misce dolać jogurt naturalny.


Wymieszać twaróg z dodatkami doprawiając go podczas mieszania solą i pieprzem do smaku. 

Ugotowane ziemniaki odcedzić.Przełożyć ugotowane ziemniaki na talerz i nałożyć na nie przygotowany ziołowy twarożek. 

Ziemniaki można także przygotować w tak zwanych mundurkach,czyli dokładnie je wyszorować i ugotować,tudzież upiec,bez obierania.Do twarożku można zamiast jogurtu dodać śmietanę,czy zsiadłe mleko,bądź kefir,ja tym razem postawiłam na jogurt naturalny,by nie było zbyt kalorycznie.Ja do twarożku dodałam szczypiorek i koperek,ale można także dodać świeżą natkę pietruszki,rzodkiewkę,cebulkę,pora,czy co tam jeszcze przyjdzie nam do głowy i doda twarożkowi pysznego smaku. Taki posiłek solidnie nasyci,a jest to zarówno bardzo tanie jak i dość można by rzec dietetyczne,lekkie jedzenie,a przy tym naprawdę smaczne i przyjemnie doprawione,zatem same plusy w tych pyrach z gzikiem,takie proste,a jakie dobre.

sobota, 29 listopada 2014

Krokiety z bigosem.

Krokiety można by określić jako naleśniki w bogatszym wydaniu, uposażone w pyszną panierkę mogą być smakowitym posiłkiem w ramach obiadu,czy kolacji,bądź przekąski.Krokiety także dobrze sprawdzają się podczas wszelakich domowych przyjęć,imprez,można je wcześniej przygotować,a potem tylko szybciutko podgrzać.Krokiety nadziane bigosem przyrządzonym wedle swego smaku,po swojemu doprawionym mogą być ciekawą smakowo propozycją.

Składniki:

- 1 szklanka mąki
- 0,5 szklanki mleka 3,2%tłuszczu
- 0,5 szklanki gazowanej wody mineralnej
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- olej
- 3 jajka
- bułka tarta
- bigos z białej(nie kiszonej,a ze świeżej,głowiastej)kapusty
- sól
- czosnek granulowany

Wykonanie:

Przygotować ciasto naleśnikowe mieszając w misce za pomocą trzepaczki mąkę,mleko,mineralną wodę gazowaną,proszek do pieczenia,1 jajko,szczyptę soli i odrobinę oleju.Naleśniki smażyć na dobrze rozgrzanej patelni już bez dodatku tłuszczu.  


Usmażone naleśniki odstawić na moment na bok.Podgrzać bigos–ja miałam wcześniej przygotowany bigos ze świeżej,białej,nie kiszonej kapusty.Usmażone naleśniki smarowałam ciepłym bigosem. 


Składałam naleśniki w paczuszki,krokiety.Do miseczki wbiłam dwa jajka i rozbełtałam je z granulowanym czosnkiem.Obtaczałam złożone naleśnikowe krokiety nadziane bigosem najpierw w jajku,a następnie w bułce tartej.


Krokiety w panierce smażyłam na patelni z dobrze rozgrzanym olejem z obu stron do momentu,aż ich panierka się zarumieniła,zrobiła się złocista.


Wyszło naprawdę pysznie,bigos świetnie sprawdził się w roli farszu. Możemy zrobić takie krokieciki,gdy naprodukujemy zbyt dużo bigosu i chcemy go zjeść w innej formie,ale warto zrobić bigos nawet tylko po to,by zawinąć go w krokieta.Takie krokiety świetnie pasują do czerwonego barszczyku,można także zjadać je z ketchupem,czy z ulubionymi dipami,sosami lub po prostu same bez dodatków i też będzie smakowicie.Wiadomo,takie krokiety mają sporo kalorii,ale przecież nie robi się ich często,tylko okazyjnie,poza tym są bardzo sycące,treściwe,więc nie trzeba ich zjeść wcale wiele,by zaspokoić głód.A poza tym w końcu jest okres jesienno-zimowy,potrzebujemy w tym czasie więcej energii i tłuszczyku na ogrzanie,zatem taki krokiecik raz na jakiś czas z pewnością wielkiej krzywdy nam nie zrobi ;).

poniedziałek, 24 listopada 2014

Ciasteczka z musli.

Pożywne,proste i szybkie w przygotowaniu ciasteczka.Takie ciasteczka będą świetne zarówno w ramach drugiego śniadania,jak i mogą stanowić wartościową,słodką przekąskę.Do zrobienia tych ciasteczek wykorzystałam musli otrzymane jakiś czas temu w ramach współpracy z Przysmakami Viands(http://przysmaki.pl/presta).

Składniki:

- 150g musli
- 1 czubata łyżka mąki żytniej
- 75g białego cukru
- 1,5 łyżeczki cukru waniliowego
- 75g margaryny
- 1 jajko

Wykonanie:

Do misy miksera przełożyć musli oraz miękką margarynę i zmiksować je z białym i waniliowym cukrem,jajkiem oraz z 1 czubatą łyżką mąki żytniej. 

Blachę piekarnika wyścielić papierem do pieczenia.Łyżką nakładać na blachę z papierem do pieczenia porcje utartej surowej jeszcze masy na ciasteczka musli i lekko spłaszczać nałożoną masę formując ciastka. 


Blaszkę z surowymi jeszcze ciasteczkami wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ciasteczka przez 10-12 minut.Po upieczeniu ciasteczek,po wyjęciu blachy z ciastkami z piekarnika pozostawić ciasteczka przez chwilę na blaszce,by stwardniały,by zrobiły się zwarte.


Ciasteczka wyszły bardzo kruchutkie i chrupiące.Ciacha są bez dodatku proszku do pieczenia.Świetnie smakują z zimnym mlekiem. Następnym razem zrobię te ciasteczka z podwójnej(co najmniej)porcji składników,bo ciasteczek wyszło zbyt mało biorąc pod uwagę,że miały duży popyt i ekspresem znikły.

Wykorzystałam musli otrzymane od Przysmaków Viands (http://przysmaki.pl/presta).


Ekologiczne Musli 333 de luxe,które można nabyć za pośrednictwem sklepu internetowego Przysmaków Viands to 33% owoców i nasion.Musli są bez dodatku cukru,zawierają wyłącznie cukry dostępne,obecne w naturze.W składzie musli znalazły się płatki zbożowe,jęczmienne, owsiane,pszenne,żytnie,a także owoce i nasiona-rodzynki,pestki słonecznika,sezam,wiórki kokosowe,migdały siekane i mak niebieski, czyli na bogato :).Wszystkie składniki pochodzą z upraw ekologicznych.

Opakowanie zawiera 333g produktu.
Wartość energetyczna 100g to 450 kcal.
Takie musli można różnorako i produktywnie wykorzystać dodając je do jogurtu,zjadając je z mlekiem,czy używając do wszelakich wypieków, będzie to i smakowity i korzystnie wpływający na zdrowie dodatek.