środa, 2 grudnia 2015

Warzywna papko - zupka z koperkiem dla niemowlaka.


Dawno mnie nie było na blogu,gotuję dużo,ale ostatnio średnio było mi po drodze z komputerem.Do tego doszedł fakt,że prawie przez miesiąc nie miałam komputera w posiadaniu,co zafundowałam sobie na własne życzenie zalewając komputer kawą ;).Ale teraz,gdy komputer jest już sprawny mam ambitny plan bywać tu częściej,zwłaszcza,że sporo przepisów,zdjęć,wpisów mi się już nawarstwiło.Dzisiaj przepis na jedzonko dla Maluszka,chociaż powiem szczerze można by do takiej papki dodać nieco pieprzu i soli i dla dorosłego też była by to dobra opcja na jedzenie. 


Składniki: 
- 2 ziemniaki
- 2 spore marchewki
- 1 pietruszka
- 1/3 selera
- 2 łyżeczki oleju
- koperek suszony
- woda mineralna lub z filtra

Wykonanie:

Warzywa obrać,oskrobać,umyć i pokroić na kawałki,a następnie tak przygotowane warzywa przełożyć do garnka i zalać mineralną wodą niegazowaną lub przefiltrowaną wodą.Nastawić warzywa na gotowanie. Ugotowane warzywa odcedzić z wody,przełożyć do kielicha od blendera i dodać do nich olej oraz koperek i wszystko zmiksować za pomocą blendera(ja miksowałam w blenderze kielichowym,ale można też użyć ręcznego). 


Do miksowanych warzyw z koperkiem i olejem można dodać trochę przegotowanej wody dla lepszej konsystencji papki.Olej można zastąpić także oliwą z oliwek lub masłem,jeżeli dziecko ukończyło już pół roku i rozpoczęliśmy już wprowadzanie produktów mlecznych, nabiału i dziecko dobrze je toleruje.Do takiej papko-zupki można dodać świeży koperek,ja miałam suszony,zatem taki dodałam,koperek dobrze wpłynie na trawienie.Do takiej papko–zupki można dodać też mięsko,które podajemy naszemu Maluszkowi,za jego sprawą posiłek stanie się bardziej wartościowy i sycący.Taką papkę podaję Synkowi od momentu,gdy skończył 6 miesięcy,smakuje mu i znakomicie ją toleruje.Oczywiście przygotowując coś dla Malucha warto najpierw za dnia dać niemowlakowi 2–3 łyżeczki nowości,by zobaczyć jak na dany posiłek zareaguje,jeśli nie pojawiają się żadne nietolerancje, wysypki,bóle brzuszka,czy inne dolegliwości możemy podawać dane pożywienie w większej ilości.

Z reguły taka porcja starcza nam na więcej niż jeden posiłek.

Jeszcze będąc w ciąży obiecałam sobie,postanowiłam,że będę Młodemu gotować sama,że nie będę kupowała gotowców i,co w moim przypadku dość dziwne,konsekwentnie to realizuję.W ciągu 9 miesięcy Sebka kupiłam tylko! jeden słoik–suszoną śliwkę,bo obawiałam się ją przygotować sama,nie chciałam za bardzo kombinować,a wiem,że jest dobra na brzuszek.No i Sebastian dostał też 4 słoiczki–w ramach akcji Hipp’a i Bobovity,które rozsyłały darmowe słoiczki Maluszkom do wypróbowania,przetestowania,a tak od momentu skończenia 4 miesiąca gotujemy sami i całkiem fajnie nam to wychodzi.Zwłaszcza, że Sebastian jest bardzo"wdzięczny"do karmienia–nie grymasi,chętnie zajada i próbuje nowości,prawdziwy z niego smakosz–ma nie lada oryginalne podniebienie–dowód na to stanowi choćby fakt,że w wakacje deserowym hitem był mus z gotowanej cukinii i banana ;).Zatem zachęcam wszystkie Mamy,by znalazły czas i chęci i by same gotowały swoim dzieciakom już w etapie niemowlęcym–będzie to i zdrowsze,i tańsze i smaczniejsze i z pewnością dostarczy masy frajdy.