poniedziałek, 29 lipca 2013

Jagodowy serek wiejski z wiórkami kokosowymi słodzony miodem.

Jedno z moich wakacyjnych śniadań,pożywny serek,orzeźwiający,w słodkim,owocowym wariancie.

Składniki:

- 200g serka wiejskiego
- 3 czubate łyżki jagód
- 2 łyżki wiórek kokosowych
- 1 łyżeczka miodu
- listki mięty

Wykonanie:

Przełożyć serek wiejski z opakowania do miseczki i dodać do niego opłukane jagody.


Do serka i jagód dodać miód i dosypać wiórki kokosowe.


Wszystkie składniki delikatnie wymieszać łyżeczką.Na środku jagodowego serka położyć listki mięty.

Mi serek posłużył jako śniadanie i mimo,że jest dość lekki,to z pewnością można się nim najeść.Serek może także być lekką słodką przekąską,mało kalorycznym deserem.Jest to stanowczo letnia propozycja na podanie serka wiejskiego za sprawą dodatku smakowitych jagód.Wiórki z serku przyjemnie lekko chrupią.Serek jest dosładzany jedynie miodem,więc jest słodki,ale nie przesłodzony.Mięta spełniła tutaj rolę nie tylko dekoracji,ale też nadała serkowi bardziej rześki posmak i bardzo dobrze skomponowała się z resztą składników.

niedziela, 28 lipca 2013

Dwa drinki na bazie Blue Curacao.

Kolejne eksperymentowanie z drinkami,kombinowanie w łączeniu alkoholu z syropami.Tym razem kolorem przewodnim drinkowych mikstur został niebieski,który udało się uzyskać dzięki barmańskiemu syropowi Blue Curacao,na bazie którego powstały dwie propozcje-mleczna a'la drink nazywamy"Bazuka"oraz cytrynowa a'la "Kamikadze".Oczywiście obie propozycje zarezerwowane są,wskazane tylko i wyłącznie dla osób dorosłych.
Składniki:

- 4 kieliszki wódki
- 4 kieliszki mleka(2% tłuszczu)
- 4 kieliszki soku z cytryny
- syrop barmański Blue Curacao

Wykonanie:

Drink a'la"Bazuka"powstaje poprzez dodanie 2 kieliszków wódki,4 kieliszków mleka oraz sporej dawki niebieskiego syropu Curacao,który dodajemy w takiej ilości,by mleczny drink zabarwił się na niebiesko.Natomiast drink a'la"Kamikadze"komponujemy dodając 2 kieliszki wódki,4 kieliszki soku z cytryny(można użyć świeżo wyciśniętego soku z cytryny lub gotowego już,kupnego soku z cytryny,którym ja się właśnie posiłkowałam)oraz kilku kropel niebieskiego syropu.Składniki na każdy drink przelane do szklanki należy przed wypiciem zamieszać,można dodać do drinków kostki lodu jeśli ktoś ma na to ochotę(ja akurat z tego zrezygnowałam).


Oba drinki mimo,że niebieskie i na bazie Blue Curacao różnią się sporo między sobą,co nie tylko widać gołym okiem,ale czuć w smaku.Drink mleczny smakuje nieco bardziej słodko,wydaje się też nieco"cięższy"w piciu,zarówno pod względem konsystencji,jak i odczuć po wypiciu.Drink cytrynowy jest bardziej orzeźwiający, kwaskowaty za sprawą soku cytrynowego i wydaje się jakby był mocniejszy,jak gdyby dodano do niego więcej alkoholu.Do zrobienia obu drinków użyłam tyle samo wódki,do jednego potrzebowałam mleka,a do drugiego soku z cytryny.Ponadto do zrobienia mlecznego drinka"Bazuka"potrzeba było większej ilości Blue Curacao,bo mleczny kolor potrzebował większej dawki niebieskiego likieru,aby się zabarwić niżeli cytrynowy drink"Kamikadze".Oba drinki jak już wspominałam różnią się,są inne,ale ciężko mi wskazać,który bardziej mi smakował,być może właśnie trudność w porównaniu powoduje ich wynikła inność,różnorodność.Oba przypadły mi do gustu,warto zaserwować sobie takie dwie trunkowe porcje,by wyrobić sobie własne zdanie na temat smaku tych drinków,poznać ich dwa różne warianty,a za sprawą owych drinków alkoholowa degustacja staje się bardziej fantazyjna,pozytywnie kolorowa,urozmaicona.

czwartek, 25 lipca 2013

PartyDIP cynamonowy do dań słodkich i deserów Prymat.

Sezon truskawkowy już minął niestety,a ja dalej mam truskawkowy niedosyt,który obecnie rekompensuję sobie pochłaniając obłędne ilości wiśni.Na ostatnie truskawkowe podrygi testowałam dip Prymatu do dań słodkich,skusił mnie ze sklepowej półki,więc zawinęłam go(oczywiście nie dosłownie,płacąc uprzednio za niego równowartość około 1zł w kasie)do domu,by go uskutecznić w przestrzeni kuchennej.


 Składniki:

- 1 opakowanie PartyDIP cynamonowy(do dań słodkich i deserów)
- 4 łyżki(dość czubate)jogurtu naturalnego
- truskawki

Wykonanie:

Przesypać dip z opakowania do kubka i dodać do niego jogurt naturalny.Wszystko dokładnie wymieszać i gotowe.Minimum pracy,a efekt gwarantowany:). 


Ja z dipem jadłam truskawki,ale można sobie z jego dodatkiem zjadać dowolne składniki-ulubione owoce,czy chrupki kukurydziane, ryżowe wafle,czy cokolwiek kto woli.Można użyć go także jako bonus do słodkich dań-przykładowo do polania naleśników,pierogów na słodko,czy knedli ze słodkim farszem,wszelakich racuszków, placków.
Mi osobiście dip zasmakował,lubię tego typu smaki,chociaż szczerze to dip jest bardziej o smaku korzennym,ma zdecydowany posmak piernika,cynamon też się wyczuwa,ale nie tylko,nie jest to smak wiodący,wyraźnie przebija się natomiast kardamon.Dip w składzie ma kardamon,cynamon,kurkumę,gałkę muszkatołową, goździki,zatem za sprawą owych intensywnych przypraw jest mocno wyrazisty,moim skromnym zdaniem znacznie lepsze byłoby określenie go jako korzenny niżeli cynamonowy.Jeśli ktoś lubi takie intensywne korzenne smaki to z pewnością mu owy dip posmakuje.Ja jestem za,smak mi odpowiadał i jeszcze nie raz ową saszetkę zakupię i pochłonę w różnorakim zestawieniu.Teraz tylko chcę wypróbować jeszcze dipy tej firmy na słono i ostro,żeby wyrobić sobie na ich temat opinię,a jest ich kilka,więc będzie co degustować.

wtorek, 23 lipca 2013

Dżem jagodowy z waniliową nutką na galaretce.

Przetwórstwa i upychania w słoiki,zamykania pod pokrywką smaków i plonów lata na zimowy czas dalszy ciąg.Tym razem przyszła pora na smakowite i kolorujące zęby i pyski jagody.

Składniki:

- 1kg jagód
- 700g cukru
- 20g cukru waniliowego
- 2 opakowania galaretki(użyłam o smaku owoców leśnych)

Wykonanie:

Opłukane,oczyszczone jagody przełożyłam do garnka i zasypałam je cukrem dodając do nich także od razu cukier waniliowy.


Po chwili zamieszałam jagody z cukrami i przestawiłam je na kuchenkę.Gotowałam jagody lekko ponad godzinę od czasu do czasu mieszając,by dżem się nie przypalał,nie przywierał do dna garnka.


Pod sam koniec gotowania(na około 5 minut przed wyłączeniem palnika)dodałam obie galaretki i wymieszałam je w gotującym się na małym ogniu dżemie.
Gorący dżem przelewałam do słoików,które po napełnieniu przekręcałam do góry dnem.

Z tej porcji składników wyszło mi 2 spore słoiki dżemu i jeden średni pojemniczek do jedzenia na teraz,na bieżąco.Dżem jest dość zawiesisty,dzięki dodanej galaretce nabrał galaretkowej konsystencji,szybko gęstniał w słoikach.Dżem przyjemnie waniliowo pachnie,jest intensywnie jagodowy i odpowiednio słodki.Jest świetnym smarowidłem do pieczywa,czy naleśników,a właściwie to zjadany na każdy sposób,z dowolnymi dodatkami będzie pysznym akcentem.

Embed_06tgfzxy4lt2pvnjnghwvkgn7cxbtazz

czwartek, 18 lipca 2013

Sałata z jajkiem i grzankami w sosie jogurtowo-czosnkowym.

Sałatomania u mnie trwa w dalszym ciągu.I w dalszym ciągu upatruje w tym jedynie same plusy,zalety.Tym razem odnośnie wykorzystania sałaty propozycja na szybką przekąskę,która u mnie stanowiła kolację.Na bazie kilku składników wyszła szybka i dość lekka kolacyjna sałatowa sałatka.
Składniki:

- solidna porcja sałaty
- 2 jajka
- garść grzanek(miałam gotowe,kupne o smaku czosnkowo-cebulowym)
- 150g jogurtu naturalnego
- 1 opakowanie(saszetka)sosu jogurtowo-czosnkowego

Wykonanie:

Jajka ugotować na twardo i po przestygnięciu obrać ze skorupek.
Opłukaną sałatę porwać na mniejsze kawałki i przełożyć do talerza,naczynia z którego będziemy konsumować sałatkę.Jajka pokroić na mniejsze,ale dość widoczne kawałki(ćwiartki lub grube paski,półksiężyce).Ułożyć jajka na sałacie.


Do jogurtu naturalnego wsypać zawartość opakowania,saszetki z proszkowanym sosem jogurtowo-czosnkowym i dokładnie całość wymieszać za pomocą łyżeczki.


Polać gotowym,jogurtowym sosem sałatę i pokrojone jajka.


Całość na sam koniec obsypać garścią chrupiących grzanek po wierzchu.

Poszło bardzo szybko i znikało też bardzo szybko.Sałatka ma niewiele kalorii,bo sos do niej jest zrobiony na bazie jogurtu naturalnego,a wszystkie pozostałe składniki same w sobie też uchodzą za raczej mało tuczące.Jest to propozycja na lekki posiłek,przekąskę,który mimo,że niskokaloryczny i niezbyt ciężki dla żołądka to i tak solidnie potrafi nasycić,bo objętościowo sałatki wyszła spora porcja.Sałatkę można sobie dowolnie urozmaicać,dodawać do niej więcej składników-inne warzywa,sery, jakąś wędlinę,wszystko z pewnością smacznie się skomponuje.Ja do tej sałatki użyłam gotowych grzanek,ale można sobie grzanki zrobić samodzielnie podsmażając pokrojony w kostkę chleb na najlepiej"suchej",nienatłuszczonej patelni i też jest to dobre rozwiązanie,a dodatkowo możliwość produktywnego spożytkowania czerstwiejszego pieczywa.

środa, 17 lipca 2013

Sos z kurek na maśle i śmietanie.

Przewinęły się wczoraj przez moją kuchnię kurki,nie gdaczące,nie znoszące jajek,bez kolorowych piórek,ale za to z wymyślnie wywiniętymi kapeluszami i o ciepłym rudawo-pomarańczowym kolorze. Zrobiłam z nich sos,czuję się lepiej psychicznie,że zrobiłam sos z tych rdzawych kurek,niż z upierzonych kur,mniej ofiar w żywych organizmach,a wyszło aromatycznie i smacznie.

Składniki:

- 2 łyżki masła
- 200g kurek
- 5 łyżek śmietany(18% tłuszczu)
- sól
- pieprz czarny mielony
- sól czosnkowa

Wykonanie:

Na patelni rozgrzać masło.Gdy masło rozpuści się na patelni dodać do niego opłukane i pokrojone na nieco mniejsze kawałki kurki. Chwilę podsmażać kurki na maśle na małym ogniu od czasu do czasu mieszając i w międzyczasie obsypać je solą czosnkową.


Jak kurki zmiękną,chwilę się już podsmażą dodać do nich śmietanę.


Całość zamieszać i jeszcze chwilkę razem podduszać,podsmażać.Pod koniec doprawić solą i pieprzem do smaku.
Sos można wykorzystać na wszelaki sposób-podać go z ryżem, kaszą, makaronem w zestawie z ulubionymi dodatkami,mięsem.Sosik w smaku jest delikatny,z maślaną nutą,przyjemnie pachnie.Jest tak smaczny,że zapomina się i nie zważa się na to,że jest też dość kaloryczny,bo zrobiony na bazie śmietany i masła,ale od czasu do czasu trzeba sobie żarciowo zaszaleć.

wtorek, 16 lipca 2013

Kotlety mielone nadziane kalafiorem.

Kotlety mielone w nieco urozmaiconej wersji,a mianowicie z przemyconym w środku warzywem w postaci kalafiora.Drobna modyfikacja,a zawsze to inna propozycja,odmienny nieco smak.

Składniki:

- 430g mięsa mielonego(wieprzowego)
- 1 jajko
- bułka tarta
- sól
- pieprz biały
- lubczyk
- kminek
- suszona cebula
- sól czosnkowa
- kilka różyczek kalafiora
- olej

Wykonanie:

Kalafiora ugotować w lekko osolonej wodzie,a następnie odcedzić i nieco przestudzić.Mięso przełożyć do miski,wbić do niego jajko, dosypać 2,5 łyżki bułki tartej oraz dodać przyprawy(szczyptę soli,biały pieprz,sporo kminku i lubczyku oraz trochę suszonej cebuli i soli czosnkowej).


Mięso z dodatkami wyrobić ręcznie na jednolitą masę.


Brać trochę doprawionego mięsa i spłaszczać je,a na środek mięsnego placka nakładać kawałek kalafiora.


Następnie formować średniej wielkości kotlet zawijając kalafiora do środka.Uformowane kotlety obtaczać w bułce tartej.


Smażyć kotlety na rozgrzanym oleju z obu stron na niedużym płomieniu.



Kalafior smakowicie zestawia się z mięsem mielonym.Kotlety są solidnie doprawione i przez to wyraziste w smaku.W środku mają przyjemną"wkładkę"w postaci owego kalafiora.Kotlety w obecnym czasie świetnie pasują w ramach obiadowego dania do ugotowanych młodych ziemniaków oraz mizerii z ogórków.

niedziela, 14 lipca 2013

Dżem z czarnej porzeczki.

Lubię dżemor,wolę kanapki na słodko z dżemem każdego rodzaju niżeli z innymi frykasami,wędliną,czy serami,dżem to dla mnie taka codzienna słodkość,najczęściej jako śniadaniowy komponent, dodatek do pieczywa,a do chleba z masłem i dżemem obowiązkowo musi być kawa,albo bawarka,czy kakao,ciepłe mleko i to daje pyszny zestaw.Dżemu z czarnej porzeczki u mnie deficyt,więc jak tylko dostałam trochę tego smakowitego owocu to wiedziałam,że muszę przerobić go na dżem i załadować w słoiczki.Wyszedł smaczny,więc długo się nie nabędzie.

Składniki:

- 1kg czarnej porzeczki
- 750g białego cukru

Wykonanie:

Opłukane,oczyszczone porzeczki przełożyć do garnka i utłuc je przez chwilę,zmiażdżyć nieco za pomocą tłuczka,dzięki czemu zrobi się z nich sok,a dzięki temu szybciej zrobi się z nich dżem.


Zasypać ubite porzeczki i powstały z nich sok całą zawartością cukru.


Porzeczki z cukrem zamieszać i wstawić do gotowania,czy raczej należałoby powiedzieć podsmażania.


Garnek z dżemem podgrzewać na gazie na niezbyt dużym płomieniu przez około 1 godzinę od czasu do czasu go mieszając.Po tym czasie zdjąć gotowy dżem z ognia i gorący przelewać do słoiczków.Słoiki napełnione dżemem zakręcać i stawiać do góry dnem.
Z tej porcji owoców i cukru wyszło mi trzy spore słoiczki dżemu plus nieduża miseczka do zjedzenia na bieżąco do śniadania.


Dżem ma gęstą konsystencję.Ma pyszny smak,przez słodycz dżemu przyjemnie przebija się kwaskowatość porzeczki.Przepis na owe słodkie smarowidło jest bardzo prosty i szybki w wykonaniu,a pozwala uzyskać smakowity przetwór.Dżem jak znalazł przyda się na kanapki,czy do naleśników lub ciasta,chociaż dobrze wiem,że znając moje ogromne upodobanie do porzeczki i produktów z nich zrobionych to dżemowe słoiczki znikną ekspresowo.

sobota, 13 lipca 2013

Kakaowe racuchy z jagodami.

Coś się ostro ochłodziło na dworze,i pada,i smutno i jakoś taka aura jak nie na lato przystało.Zatem żeby poprawić trochę smutasowy nastrój sposobem kulinarnym naprodukowałam racuchów, które są z letnim akcentem,bo z dodatkiem jagód,które jak nic kojarzą się z letnim sezonem.Zatem sobotnią słodkością są kakaowe racuchy-słodkie,rumiane,z owocem,pachnące,można się nimi objeść,a wystający brzuchol schować pod ciepłym,grubym swetrem,bo w to dzisiejsze zimno to solidnie trzeba się opatulić,więc grzeszek objedzenia się racuchami będzie można skrzętnie ukryć pod ubraniem.A przyjdą upały to się będzie spalać(wytapiać na słońcu podczas opalania)usmażone racuszki zrobione jako lek na letnią niepogodę.

Składniki:

- 1,5 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka(2% tłuszczu)
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 2,5 łyżki rozpuszczalnego kakao słodzonego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki sody
- aromat waniliowy(kilka kropli)
- szczypta imbiru
- 7 łyżek jagód
- olej

Wykonanie:

Wszystkie składniki poza jagodami i olejem przełożyć do wspólnej miski.

Ręcznie za pomocą trzepaczki wymieszać dokładnie wszystkie składniki przygotowując ciasto.Do gotowego surowego ciasta dodać jagody.


Ciasto na racuchy z dodatkiem jagód delikatnie zamieszać,tak,by nie rozgnieść owoców.


Na patelni rozgrzać olej.Łyżką nakładać porcje ciasta na patelnię z dodatkiem tłuszczu i smażyć racuchowe placki na niedużym płomieniu z dwóch stron.



Placków wyszła dość pokaźna ilość,z pewnością da się nią najeść i uraczyć kilka osób słodkimi,ciepłymi racuchami,które są formą pocieszenia w ten deszczowy weekend.


Połączenie kakao z jagodami to smakowita opcja,dobre zestawienie. Owoce przyjemnie się usmażyły w racuchach.Racuchy są miękkie w środku i chrupiące przy brzegach.Są słodkie,ale nie przesłodzone, pachną intensywnie waniliowo.Jeśli dla kogoś wydadzą się zbyt mało słodkie to zawsze można je oprószyć z wierzchu cukrem pudrem.

czwartek, 11 lipca 2013

Koktajl bananowo-czereśniowy na soku i mleku z płatkami migdałowymi.

Najlepsze,najsmaczniejsze koktajle wychodzą zawsze można by powiedzieć z przypadku,gdy są komponowane,kombinowane spontanicznie,przychodzi jakaś myśl,chęć na określone produkty i pomysł na zestawienie ich w miksturze i efektem jest smakowity napój,płynny deserek.

Składniki:

- 1 banan
- 10 sztuk czereśni
- 0,5 szklanki soku multiwitamina(pół szklanki 250ml)
- 0,5 szklanki mleka(1,5% tłuszczu)
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- 1 łyżka płatków migdałowych
- aromat rumowy

Wykonanie:

Banana obrać,pokroić na mniejsze części i przełożyć go do pojemnika,naczynia,w którym będzie można umieścić także wszystkie pozostałe składniki.Dodać do banana pozbawione pestek czereśnie.


Do owoców dosypać brązowy cukier i płatki migdałowe.


Zalać wszystkie umieszczone wcześniej w pojemniku składniki sokiem multiwitaminą i mlekiem oraz dodać dwie,maksymalnie trzy krople aromatu rumowego.



Wszystkie składniki zmiksować blenderem.


Gotowy koktajl przelać do szklanki,z której będziemy go pić.

Koktajl ma płynną konsystencję,można go wygodnie sączyć przez słomkę.Jest smakowicie słodki,ma ciekawy i wyrazisty smak,jest bardzo egzotyczny,przyjemnie pachnie i smakuje.Owy koktajl to dobra propozycja na deser,który zaspokoi ochotę na słodycze,a jednocześnie nie będzie zbyt kaloryczny,a i witamin trochę nam dostarczy.

wtorek, 9 lipca 2013

Sałatka z surowych warzyw w sosie koperkowo-ziołowym.

Ostatnimi czasy załapałam"fiksa","fazę"na sałatę,zajadam się nią niczym jakiś opętaniec,jem ją w ramach dodatku do obiadu,na kanapki,na kolację w najróżniejszych kombinacjach.W sumie nic w tym złego,a więcej wręcz z tego dobrego,bo sałata ma mnóstwo dobrych właściwości(zawarta jest w niej cała gama witamin,dużo żelaza,potasu,magnezu,kwasu foliowego,a kalorii ma tyle,że spali się je podczas szykowania owej sałaty,jeszcze owej sałaty nie zjemy,a już zawarte w niej kalorie się ulotnią przy samym nawet jej przeżuwaniu).Poniższa ekspresowa w przygotowaniu,prosta,ale pyszna sałatka to ostatnio mój jedzeniowy,"warzywniakowy"hit.

 Składniki:

- solidna porcja sałaty(użyłam sałaty liściowej jak się dowiedziałam o gatunku,odmianie "lollo bionda")
- 0,5 ogórka szklarniowego
- 0,5 dużego pomidora
- 1/4 średniej cebuli
- 1 saszetka sosu koperkowo-ziołowego(w proszku)
- 4 łyżki wody
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 0,5 łyżki soku z cytryny
- sól morska
- pieprz czarny mielony
- listki mięty 

Wykonanie:

Opłukaną sałatę przełożyć do naczynia,z którego będziemy ją podawać lub bezpośrednio jeść.
Przygotować sos:zmieszać zawartość proszkowanej saszetki sosu koperkowo-ziołowego z oliwą,wodą i sokiem z cytryny,dokładnie wszystkie składniki rozetrzeć łyżką,aby się dobrze połączyły. Doprawić całość solą i pieprzem.


Polać sałatę większą ilością(około 2/3 z całości)sosu i zamieszać ją,by była cała pokryta,oblana sosem.Ogórka obrać i pokroić w plastry,które następnie ułożyć na sałacie.Cebulę pokroić w kostkę i porozkładać ją na sałacie i ogórku.


Pomidora pokroić na mniejsze,aczkolwiek dość widoczne części i ułożyć na pozostałych warzywach wcześniej umieszczonych w naczyniu.Wierzch sałatki skropić resztkami przygotowanego sosu. Udekorować sałatkę listkami mięty,które oprócz przyjemnego akcentu wizualnego dodadzą sałatce odrobinę bardziej ziołowego,aromatycznego zapachu i orzeźwiającego posmaku.

Sałatka jest świetnym dodatkiem do obiadu,ale sama bez innych komponentów też dobrze smakuje i może być propozycją na smaczny,a zarazem lekki posiłek.Taka porcja mimo,że ma niewiele kalorii z pewnością nasyci,zagłuszy głód,jak i dostarczy wielu witamin. Sałatka ma wyrazisty smak i jest przyjemnie dla oka kolorowa. Zapewnia iście wiosenno-letnie wrażenia smakowe.Skomponowana jest ze składników bardzo łatwo dostępnych w obecnym czasie,sezonowych i posiadających przystępną cenę.I znowu przygotowując coś na szybko udało się uzyskać zdrowe i smaczne jedzenie.

piątek, 5 lipca 2013

Ciasteczka z rabarbarem.

I znowu coś wypatrzyłam na blogu u innej Osóbki przeglądając kulinarną blogosferę,tym razem na blogu:www.gruszkazfartuszka.pl dojrzałam ciasteczka z rabarbarem,które mnie zaciekawiły i zachęciły do samodzielnego ich przygotowania.Te ciasteczka potrafią przekonać do rabarbaru nawet tych,którzy za nim nie przepadają,czy wręcz oficjalnie deklarują,że nie znoszą rabarbaru,jego kwaskowatego smaku.Ja osobiście bardzo lubię rabarbar,zwłaszcza,gdy pojawia się on we wszelakich słodkich wypiekach,czy deserach,koktajlach.Mój Mąż natomiast oficjalnie nie znosi rabarbaru i nigdy nie jadał niczego,co rabarbar miało w składzie.Ale bardzo mnie te ciasteczka z rabarbarem skusiły, zrobiłam je,mieli przyjść goście,to pomyślałam,że na pewno "pójdą"nawet jak mój chłop ich nie tknie.Upiekłam je w sobotę rano,po pracy mój Mąż wraca i w puszce leżą już gotowe,napieczone i pachnące ciacha i tak widzę kontem oka coś tam sobie jeszcze działając w kuchni,że się tych ciastek czepia,wziął jedno,drugie, kolejne i tak ani się krzywi,ani nie wybrzydza,a wręcz przeciwnie ostro zajada.Oczywiście nie oparłam się,by tego jakoś lekko zgryźliwie nie skomentować(aczkolwiek mi ta zgryźliwość niespecjalnie w tym przypadku wyszła),ale pytam"co dobre ciasteczka?",a on mówi"no dobre",to drążę dalej"i smakują?", odpowiada"bardzo smakują",to się pytam wreszcie"a wiesz z czym są?",padła odpowiedź"a nie wiem,ale dobre",to mu wyjaśniam"a z rabarbarem",i na to jego komentarz"aha",i mówię mu"a Ty przecież podobno nie lubisz rabarbaru"i na to padła kwitująca całą naszą dyskusję i moje podchody jego odpowiedź"no podobno".I tak właśnie toczyła się rozmowa,która jest dowodem na to,że te ciasteczka przekonają i skłonią do polubienia rabarbaru tego,kto rabarbaru tyle czasu nie jadł,nie lubił i od niego bardzo stronił.
Składniki:

- 1 sztuka rabarbaru
- 100g masła
- 1 jajko
- 200g mąki
- 150g cukru
- szczypta soli
- 1 łyżeczka sody
- 2 łyżeczki cukru waniliowego

Wykonanie:

Miękkie masło utarłam mikserem z cukrem,cukrem waniliowym i jajkiem.


Następnie do zmiksowanych składników dodałam pozostałe produkty sypkie-mąkę,szczyptę soli i sodę i dalej całość ucierałam mikserem.


Na sam koniec dodałam do surowego ciasta obrany i pokrojony w dość drobną kostkę rabarbar.


Mieszałam jeszcze wszystko razem załączając wolne obroty miksera.
Z gotowej,aczkolwiek nadal jeszcze surowej masy brałam nieduże ilości,formowałam średnie kulki i rozpłaszczałam je na blaszce piekarnika wyścielonej papierem do pieczenia produkując w ten sposób kolejno ciasteczka,aż do wykorzystania całości surowej masy.Masa łatwo się formuje,sprawnie robi się z niej ciasteczka, nie przywiera do rąk,nie lepi się,ma"wygodną"do lepienia konsystencję.


Między ciasteczkami dobrze jest robić odstępy,bo trochę wyrastają,rosną.Ciasteczka piekłam przez 10 minut w 180 stopniach.


Po upieczeniu należy zostawić ciasteczka do ostygnięcia(najlepiej na kratce),zbyt wcześnie przeniesione na talerzyk,czy do puszki mogą się rozpadać,być zbytnio kruche.

Ciasteczka przygotowuje się szybko,są kruche,przyjemnie maślane, kwaskowatość rabarbaru przyjemnie przełamuje ich słodycz dając smaczny słodko-kwaśny posmak.Ciasteczka solidnie porosły,mają apetyczny zapach.Znaleziona w internecie receptura na owe ciasteczka to przydatny przepis na drobną słodkość z dodatkiem letniego owocu.Dokonałam drobnych modyfikacji oryginalnego przepisu na te ciasteczka,a mianowicie zwiększyłam nieco ilość cukru,dodałam od siebie troszkę cukru waniliowego oraz piekłam ciasteczka o 5 minut krócej,niżeli to było zalecane,u mnie ciasteczka rumieniły się od spodu i były gotowe już po 10 minutach,zatem po tym czasie je wyciągałam,nie chciałam ich przypalić(szkoda by było popsuć takie pyszności).Ale wiadomo każdy piekarnik może podpiekać inaczej,jakieś drobne czasowe różnice mogą być w zależności od posiadanego piekarnika,grunt, żeby sobie jak to moja Mama mówi"wyczuć"swój piekarnik,by to,co do niego wkładamy się dopiekało,a nie przypiekało,wtedy współpraca na linii ludź-piekarnik jest przyjemna i owocna u mnie w tym przypadku owocem są ciasteczka ...z owocem :).