Pierogi przygotowane na tegoroczną wigilijną kolację w ramach urozmaicenia,widziałam,że wiele osób przygotowuje na swój sposób pierogi nadziane suszoną śliwką właśnie na święta Bożego Narodzenia, byłam ciekawa ich smaku zatem przygotowałam po swojemu sporą porcję takich pierogów.
Składniki:
- 2,5 szklanki mąki plus trochę do podsypywania podczas rozwałkowywania ciasta na pierogi
- 2/3 szklanki wody
- 1 jajko
- 20g cukru waniliowego
- 1 łyżka oleju
- szczypta soli
- 200g suszonych śliwek
- aromat waniliowy
Wykonanie:
Z 2,5 szklanek mąki,z wody,jajka,oleju,cukru waniliowego i szczypty soli zagnieść jednolite,elastyczne ciasto.
W garnku nastawić wodę na gotowanie
dodając do niej kilka kropli aromatu waniliowego.Zagniecione ciasto
partiami rozwałkowywać wałkiem na powierzchni podsypanej mąką.W
rozwałkowanym cieście szklanką wycinać okrągłe placki.
Na jeden placek kłaść jedną suszoną
śliwkę(chyba,że śliwka była nieduża to kładłam dwie)i przykrywać
śliwkę ułożoną na jednym placku drugim wyciętym plackiem.Zlepiać boki
łącząc ze sobą oba okrągłe placki zalepiając suszoną śliwkę w środku.Dookoła pieroga zrobić wzorek widelcem przykładając zęby widelca na
około pieroga w jego złączeniu.
Postępować identycznie przy
lepieniu każdego okrągłego pierożka. Ulepione pierogi przekładać na
wrzącą,zagotowaną w garnku wodę z dodatkiem aromatu waniliowego i
wyławiać pierożki łyżką cedzakową jak będą unosić się na powierzchni
wody.
Pierwszy raz robiłam i jadłam pierogi z suszoną śliwką,ale z pewnością nie był to raz ostatni.Zlepiałam pierogi w nieco inny sposób używając dwóch wyciętych okrągłych placków,a nie tylko jednego jak to zwykle robię.Pierogi wyglądały jak kapelusze grzybów, albo jak statki kosmiczne,jak ufo co nadawało im swoistego uroku. Takie pierogi można zjadać same lub po polaniu ich jogurtem,słodką śmietanką,czy sosem czekoladowym.Ja podawałam je polane miodem.Takie pierogi można przygotować i na święta Bożego Narodzenia i bez okazji,jeśli ktoś lubi suszone śliwki.Pierogi smakują pysznie,zatem warto zalepić suszoną,tudzież wędzoną śliwkę w pieroga.
Widuje te pierogi na blogach tu i tam...
OdpowiedzUsuńI uwielbiam sliwki suszone!
Chyba czas sie nimi zajac!
:)