Bardzo lubię takie sklepowe, kupcze desery z ryżem o jakimś konkretnym smaku - waniliowym, czekoladowym, toffi, z wkładką wiśniową, czy truskawkową - smaków jest wybór ogromny, można wymieniać dość długo. Postanowiłam zrobić coś na ich podobieństwo domowym sposobem i to co powstało jest smaczną alternatywą dla pudełeczkowych, ryżowych słodkości.
Składniki:
- 600ml mleka
- 3 łyżki cukru
- budyń dowolnego,ulubionego smaku(u mnie toffi)
- 1 woreczek ryżu
Wykonanie:
Najpierw gotuję ryż, który po ugotowaniu odstawiam, żeby przestygł.
Następnie budyń gotuję wedle wskazówek z opakowania, jedynie z tą różnicą, że dodaję 600 ml mleka, a nie 500 ml, jak to jest standardowo przy gotowaniu budyniu oraz dosładzam 1 łyżkę więcej niż praktykuje się w typowym przygotowaniu budyniu niesłodzonego(zamiast 2 łyżek cukru dodaję 3 - jak ktoś lubi bardziej słodkie może dosłodzić więcej, ale dla mnie 3 łyżki to stanowczo najstosowniej).
Zatem opisuję dokładnie, co by formalności przepisu stało się zadość: z mleka odlewam około 100ml, aby rozmieszać w nim budyniowy proszek i cukier, resztę mleka gotuję. Jak mleko będzie wrzeć, zagotuje się to wlewam do niego budyniową mieszankę. Mieszam gotując na niewielkim ogniu, aż odpowiednio zgęstnieje.
Gotowy budyń zdejmuję z ognia. Dodaję do niego woreczek ryżu.
Dokładnie mieszam budyń z ryżem.
I legumina gotowa :). Deser daje dużą dowolność, bo można sobie wybrać dowolny, ulubiony smak budyniowy, a także dosłodzić wedle swojego gustu. Poza tym można słodkość sobie podrasować dodając np.kostkę czekolady, łyżkę nutelli, czy wszelakie sosy, które często się używa jako polewki do lodów. W temacie dodatków do tego deseru to róbta co chceta, co Wam inwencja podpowiada.
Można jadać go na ciepło, od razu po przygotowaniu, a można na zimno, po schłodzeniu w lodówce. Ja dzisiaj zjadłam na ciepło, w ramach śniadania, a jutro spałaszuję resztę na zimno, jako chłodny deserek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz