Dzisiejszy dzień upływa pod kątem produkowania na obiad placków ziemniaczanych i ubierania choinki. Może placki to mało typowa propozycja na niedzielny obiad, ale czemu by nie, jakaś odmiana, a bardzo smaczny posiłek, a narobiły mnóstwo przyjemnego zapachu. I choinka się świeci, tak świątecznie i nastrojowo się w domu zrobiło, aż miło posiedzieć z kubłem kawy i na owe drzewko, u mnie w wersji sztucznej plastik - fantastik się polampić.
Składniki:
- ziemniaki (u mnie 10 średnich ziemniaków)
- 2 jajka
- mąka (5 czubatych łyżek)
- 1 spora cebulka
- sól
- pieprz
- kucharek meksykański (1 łyżka)
- szczypta chili
- czosnek granulowany
- olej
Wykonanie:
Ziemniaki obieram i opłukuję. Ścieram na tarce na najdrobniejszych oczkach.
Cebulę kroję w drobną kosteczkę.
Pokrojoną cebulkę dodaję do ziemniaków. Do startych ziemniaków z cebulką dodaję jajka i przyprawy (sól, pieprz, kucharek meksykański, czosnek granulowany i chili).
Do ziemniaków,cebulki, jajek i przypraw dodaję mąkę.
Wszystko dokładnie mieszam. Na patelni rozgrzewam olej w sporej ilości. Łyżką nakładam plackową papkę. Smażę z obu stron.
Zostały pochłonięte ze śmietaną, ale smakują równie pysznie z ketchupem, sosem czosnkowym, czy z cukrem, jak kto lubi.
To był genialny pomysł, żeby zrobić je dzisiaj, do Świąt jeszcze taka kaloryczna przyjemność dozwolona, a po Świętach basta i porządne odchudzanie.Placki powstały przy olbrzymim wkładzie pracy Męża, który dzielnie starł ziemniaki oraz zasłużył się także podczas smażenia i doprawiania, czyli miała miejsce kuchenna kooperacja.
uwielbiam wszelkiego rodzaju placki :)
OdpowiedzUsuńzimniaczane to klasyka:)
by się zjadło!
pozdrawiam:)
tysiagotuje