Ukłon w stronę kuchni włoskiej po raz kolejny.Posiłek inspirowany włoskimi smakami,aromatami,bazujący na składnikach definitywnie się z kuchnią włoską kojarzącymi,dla niej typowymi.
Składniki:
- 12 makaronowych rurek cannelloni
- 1 spora cebula
- oliwa z oliwek
- 450g mięsa mielonego(drobiowego)
- 1 puszka kukurydzy
- 1 łyżka ketchupu pikantnego
- 1 puszka pomidorów krojonych (400g)
- masło
- 5 plastrów żółtego sera
- sól
- pieprz czarny mielony
- słodka mielona papryka
- chili
- czosnek granulowany
- oregano
Wykonanie:
Makaronowe rurki podgotowałam jedynie odrobinę w osolonej wodzie, tylko chwilkę je gotowałam,by nie doprowadzić do tego,że się porozklejają,rozlecą,a jednocześnie po to,by nie były zupełnie surowe,twarde.
Cebulę pokroiłam w kostkę i podsmażyłam ją na patelni,z rozgrzaną oliwą z oliwek,do momentu jej zrumienienia.
Do podsmażonej cebuli dodałam mięso mielone.
Mięso z cebulą zamieszałam i obsypałam zawartość patelni sporą ilością czosnku granulowanego i oregano oraz odrobiną chili i słodkiej mielonej papryki.Gdy mięso się nieco podsmażyło na patelnię przełożyłam odcedzoną z zalewy kukurydzę oraz dodałam ketchup.
Wszystko dokładnie zamieszałam oraz doprawiłam solą i pieprzem do smaku.Podsmażałam całość jeszcze jedynie przez moment od czasu do czasu mieszając,a następnie wyłączyłam palnik i zostawiłam farsz na chwilę do ostygnięcia.
Gdy farsz był chłodniejszy nadziewałam nim,napełniałam każdą z rurek cannelloni.
Gdy wszystkie rurki były już wypełnione farszem posmarowałam spód żaroodpornego naczynia masłem.
Na spodzie ułożyłam sześć nadzianych rurek makaronowych i przykryłam je 3 plastrami sera.
Na plastrach sera ułożyłam kolejne sześć rurek i przykryłam je dwoma plastrami sera.
Do garnuszka przelałam pomidory z puszki i przez chwilę je podgrzewałam dosypując do nich w międzyczasie oregano i doprawiając je do smaku solą i pieprzem.
Doprawione i podgrzane pomidory pełniące rolę sosu przełożyłam, przelałam na ułożone dwie warstwy makaronowych rurek.
Nadziane rurki polane sosem zapiekałam przez około 30 minut w temperaturze 190 stopni do momentu,gdy ser się smakowicie roztopił i wszystkie składniki się podgrzały.
W ten sposób powstał obiad o wyrazistym smaku,solidnie doprawiony.Z tych składników wyszła spora porcja zatem w sumie to wyszedł obiad na dwa dni.Intensywnie i przyjemnie pachniało podczas podgrzewania rurek w piekarniku,jak i podczas zjadania ich,od samego zapachu burczało w brzuchu i stawało się piekielnie głodnym.Makaron,mięso,warzywo oblane sosem-wszystko co z pewnością będzie świetnym połączeniem,propozycją na sycące danie obiadowe.
Ubóstwiam cannelloni ;) Dodatek kukurydzy to świetny pomysł! Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuń