piątek, 21 grudnia 2012

Chili con carne.

Zrobiłam dzisiaj chili con carne z przepisu Ani Starmach, który proponowała podczas programu "Pyszne 25" w odcinku, który był zarezerwowany dla mięsa mielonego, program wyemitował tvn style. Wydowiedziałam się, że jest to danie meksykańskie. Na pewno będę wracała jeszcze do tego przepisu Właściwie niemalże sztywno trzymałam się przepisu, kolejnych etapów wykonania z takim wyjątkiem, iż w składnikach nie było soli, a ja ją dodałam od siebie oraz sugerowano, by użyć 300g mięsa, ja natomiast dodałam 420g opakowanie, ponieważ takie właśnie posiadałam i chciałam je spożytkować.


Ponadto dzisiejszy dzień upływa także na łuskaniu orzechów, Święta za pasem, a ja dopiero teraz się za to łaskawie zabrałam, chociaż już się do tego przymierzałam od dawien dawna, ale jak to mawiają lepiej późno, niż wcale. Także się porządnie tłukę w kuchni.



Składniki na chili con carne (czyli po prostu chili z mięsem):

- mięso mielone(u mnie 420g opakowanie)
- oliwa z oliwek
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1 puszka pomidorów bez skórki(miałam puszkę z pokrojonymi już pomidorami, w kawałkach)
- 100ml wody
- puszka czerwonej fasoli
- 1 spora, czerwona papryka
- chili
- oregano
- kminek
- sól

Wykonanie:

Wcześniej odcedziłam sobie i opłukałam fasolkę oraz umyłam, wydrążyłam z nasion i pokroiłam w kostkę czerwoną paprykę, by te składniki były już gotowe, aby później je już tylko dodać do potrawy.

Cebulkę pokroiłam z kostkę, czosnek posiekałam.


Do rondelka wlałam trochę oliwy z oliwek, rozgrzałam ją na niedużym ogniu, po czym wrzuciłam cebulkę. Chwilkę dusiłam cebulkę na oliwie.


Następnie, gdy cebulka się już przyrumieniła dodałam posiekany czosnek oraz przyprawy(sporo chili,oregano i kminku).


Chwilkę wszystko razem podsmażałam i za moment dodałam mięso mielone.


Dokładnie wymieszałam mięso z wcześniej podsmażonymi składnikami. Wszystko razem dalej podsmażałam na niedużym ogniu.
Gdy mięso zmieniło kolor i było widać, że nie jest już surowe to wtedy dodałam pomidory z puszki i 100 ml wody.


Zamieszałam i dalej wszystko razem gotowałam.
Po chwili dołożyłam pokrojoną czerwona paprykę.


Porządnie zamieszałam. Gotowałam całość do momentu, aż papryka zmiękła.
Na sam koniec dodałam odsączoną z zalewy i opłukaną czerwoną fasolkę z puszki.


Dokładnie wszystko zamieszałam, doprawiłam solą do smaku i jeszcze przez chwilkę gotowałam w dalszym ciągu na niedużym ogniu.



Naprawdę jest pyszne. Myślę, że talerze po tym daniu z pewnością będą wylizane. Potrawa jest bardzo sycąca. Podobno zwyczajowo jada się ją z ryżem lub z tortillą. Ale myślę, że z powodzeniem solidna porcja, talerz, zaspokoi głód nawet bez dodatkowego akompaniamentu węglowodanowego. Ja zjem same, Mąż z makaronem, myślę, że i do makaronowych muszelek będzie pasować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz