środa, 3 kwietnia 2013

Bruschetta.

Najbardziej z Mężem lubimy kuchnię polską,ale zaraz po niej jako smakowo upodobana plasuje się kuchnia włoska.Lubimy włoskie smaki,potrawy bazujące na włoskich kulinarnych zwyczajach,tendencjach.Kuchnia polska i włoska ma ze sobą co nieco wspólnego,w obu potrawy są wyraziste,solidnie doprawione,tworzone zgodnie z długoletnią recepturą,a jednocześnie pozostawiające pewną dowolność,drobną swobodę,by danie po swojemu dostosowywać,aby wedle swoich preferencji kształtować smak.Tym razem czerpiąc z włoskich kulinarnych propozycji postawiłam na bruschettę.Przygotowałam ją w ramach śniadania,jako urozmaicenie kanapki,w ramach czegoś innego w parze z pieczywem.

Składniki:

- 1 kromka pszennego chleba
- 1 średni pomidor
- 2 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- bazylia suszona
- sól
- pieprz czarny mielony

Wykonanie:

Kromkę chleba solidnie skropiłam oliwą z oliwek.Bezpośrednio na chleb przecisnęłam przez praskę,wyciskacz ząbki czosnku.


Tak przygotowaną kromkę chleba wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180stopni na 5 minut.Zapach pieczonego chleba z czosnkiem rozniósł się po całym domu.
W międzyczasie jak chlebek się podgrzewał,podpiekał pokroiłam pomidora w dość grubą kostkę i przełożyłam go do miseczki. Pomidora obsypałam sporą ilością suszonej bazylii.


Wymieszałam pomidora z bazylią i następnie doprawiłam solą i czarnym,mielonym pieprzem do smaku.


Wyjęłam podgrzany chleb z piekarnika i ułożyłam na jego wierzchu pokrojonego pomidora wymieszanego z przyprawami.
I tyle jeśli chodzi o kombinowanie przy włoskiej kuchni.

Taka kanapka to zdecydowanie sycące,pożywne śniadanie.Chleb przyjemnie chrupie,miękkie i dość soczyste pomidory smakowicie się z nim zestawiają.A całość jest bardzo aromatyczna i solidnie doprawiona.Owa grzanka-kanapka to taki mój letni akcent w chłodny dzień-należałoby powiedzieć zimowy,mimo,że oficjalnie już wiosna, ale dzisiaj śnieg powrócił i ostro się rozpadał.Także za oknem śnieg szaleje,a u mnie czas się zatrzymał,w domu ciepło,pachnąco za sprawą jednej małej bruschetty,która mimo,że niepozorna narobiła tyle zapachu.Także za oknem świat szaleje,a ja wcinam pajdę z pomidorem.

Embed_ticpnq1szkdlrbdga45v8gonxuph8wzz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz