Upał i duchota,tylko zalec gdzieś na kocu i się smażyć,wytapiać z siebie nadprogramowe kilogramy.Największym plusem wedle mojego babskiego rozumowania takiej pogody z wysoką temperaturą jest to,że się nie chce jeść,nie ma się ochoty,by wkładać do pyska jakiekolwiek jadło,no może z wyjątkiem lekkich,zwykle niskokalorycznych przekąsek,owoców.Ten sezon to stanowczo czas koktajlowy,więc kolejna koktajlowa odsłona,mikstura,która posłużyła mi za śniadaniową strawę.
Składniki:
- 4 krążki ananasa z puszki
- 8 truskawek
- 4 okrągłe biszkopty
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego
- 200ml kefiru
Wykonanie:
Do plastikowego naczynia przełożyłam pokrojonego na kawałki i odsączonego z puszkowej zalewy ananasa(któremu przypisuje się właściwości dietetyczne i ja w te jego dietetyczne moce fanatycznie wierzę),połamane biszkopty i truskawki w całości.
Do wszystkich umieszczonych w pojemniku składników dodałam kefir i dosypałam cukier.
Całość zmiksowałam blenderem na jednolity płyn i przelałam do szklanki.
Koktajl można pić od razu lub po schłodzeniu.Napój jest trochę,dość zawiesisty,a zatem także całkiem sycący.Przyjemnie orzeźwia,dostarczy trochę słodkości.Może być to zarówno propozycja na deser,jak i śniadanie,czy lekką kolację.Wszystko poszło szybko i sprawnie,a wyszło smakowicie i dość pożywnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz