Jakiś czas temu byłyśmy z siostrą w Krakowie i tam wybrałyśmy się na powłóczenie się po okolicy,głównie po Starym Mieście i tam też w ramach obiado-kolacji wstąpiłyśmy do niezwykle urokliwej, klimatycznej knajpki,restauracyjki,czy właściwie pizzerii (Papryczki 5,jak ktoś będzie niech zajdzie,bo bardzo przyjemne miejsce z dobrym jedzeniem,a sałatką to rewelacyjną).W ramach zamówienia wybrałyśmy sałatkę,która na pierwszy rzut oka była dla mnie dość nietypowym połączeniem,a okazała się niebem w gębie.Zauroczona smakiem,a wręcz zahipnotyzowana(jedząc wtedy sałatkę,kończąc ją o mało co nie pożarłam talerza tak mi zasmakowała)chciałam odtworzyć coś bynajmniej podobnego u siebie w domu.Pewne rzeczy(a raczej dodatki,produkty)zmieniłam w sałatce z uwagi braku składników - w oryginalnej wersji sałatka miała grillowane szparagi,których ja nie byłam w posiadaniu oraz zamiast migdałów były pestki słonecznika,ja od siebie dodatkowo dodałam zielonego,świeżego ogórka.Sałatka wyszła całkiem podobna i zdecydowanie także bardzo smaczna.
Składniki:
- solidna porcja miksu sałat
- 1/4 kostki sera fety
- kawałek zielonego,świeżego ogórka(nieduży,na kilka plastrów)
- 5 średnich truskawek
- garść płatków migdałowych
- 1 opakowanie,saszetka proszkowanego sosu winegret
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 5 łyżek wody
- 1 łyżka syropu,koncentratu malinowego(takiego do rozrabiania z wodą)
- sól
- pieprz kolorowy
- olej
Wykonanie:
Na wstępie przygotowałam sos do sałatki.W szklance rozmieszałam łyżką wodę,oliwę z oliwek i syrop malinowy z saszetką proszkowanego sosu winegret.Doprawiłam miksturę solą i kolorowym pieprzem do smaku.
Opłukaną sałatę przełożyłam do głębszego naczynia,talerza.
Polałam ja większą ilością gotowego sosu,zostawiając go w szklance jedynie odrobinę,niewielką ilość.Sałatę w sosie wymieszałam,aby cała była nim pokryta.
Na sałacie w sosie ułożyłam pokrojonego w dość grube półplasterki(wcześniej obranego)ogórka i pokrojoną w kostkę fetę.
Pozbawione szypułek,opłukane truskawki pokroiłam w grube plasterki i ułożyłam na wcześniej umieszczonych w talerzu składnikach.
Migdały podprażyłam na patelni z dodatkiem odrobiny oleju i posypałam ciepłymi płatkami migdałowymi wierzch gotowej sałatki. Polałam sałatkę resztą przygotowanego sosu i gotowe.
Smak sałatki jest nietypowy,ale przepyszny,dla mnie wręcz uzależniający.Sałatka ma nieokreślony,a dlatego też ciekawy posmak,jest trochę słona,trochę słodka,a trochę pikantna,zapewnia zatem różnorodne wrażenia smakowe.Jest lekka,ale z powodzeniem można się nią nasycić.Szybko się ją przygotowuje.Dostarczy wielu witamin,jest przyjemnie kolorowa i gwarantuje bogactwo smaków.
bardzo fajna, lubię połączenie truskawek z fetą :)
OdpowiedzUsuń