Dzisiaj pierwszy dzień lata i pogoda bardzo letnia,mocno upalna w dalszym ciągu.Zatem dobrze by było zaakcentować ten dzień wyznaczający początek letniego okresu w jakimś smaczny,letnio kojarzący się sposób.Zatem u mnie pojawia się bardzo letnie ciacho oczywiście z masą truskawek,które tak jak i szybko się pojawiło,tak i prędko znika,bo jest przesmaczne.Przepis mam z jakiejś gazety,skusiło mnie to,że nie trzeba do niego odpalać piekarnika,bo to byłby już istny sado-masohizm,aby jeszcze włączyć piekarnik przy takiej pogodzie,piekielnej temperaturze.
Składniki:
- 2 jajka
- 500ml mleka
- 110g cukru białego
- 16g cukru waniliowego
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2,5 łyżki mąki pszennej
- 200g masła
- 150g okrągłych biszkoptów
- 1 opakowanie galaretki(ja użyłam pomarańczową)
- około 0,5kg truskawek
Wykonanie:
Jajka zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym na dość jasną miksturę,po czym dodać do nich mąkę pszenną i ziemniaczaną oraz 125ml(pół standardowej szklaki)mleka.Wszystkie składniki zmiksować,aż osiągną jednolitą konsystencję.
Pozostałą część mleka(375 ml)przelać do garnka i nastawić do gotowania.Jak mleko w garnku zacznie wrzeć,unosić się to dodać do niego wcześniej utarte razem mikserem składniki i całość gotować na niedużym płomieniu,aż nie osiągnie budyniowej konsystencji.
Budyniową masę odstawić do ostygnięcia.
W między czasie można przygotować sobie galaretkę,wystarczy 1 opakowanie galaretki o ulubionym smaku,ja tym razem wybrałam pomarańczową.Przygotowałam ją zgodnie z zaleceniami producenta, czyli rozpuściłam ją w 500ml wrzątku.Odstawiłam ją do stężenia.
Gdy budyniowa masa będzie chłodna należy utrzeć ją mikserem z kostką miękkiego masła.
Spód tortownicy o średnicy 22cm wyłożyłam sobie papierem do pieczenia(papier sprawdza się tutaj lepiej niż folia aluminiowa,bo ciasto tak nie przywiera od spodu do blaszki)- wycięłam z papieru do pieczenia koło odrysowując sobie wcześniej tortownicę na papierze ołówkiem,też po to,aby było mi wygodniej. Na spodzie tortownicy wyłożonej papierem należy ułożyć jedną warstwę biszkoptów,a na owe biszkopty wyłożyć połowę masy budyniowo-maślanej.
Wyłożoną na biszkoptach masę równomiernie wyrównać i ułożyć na niej pocięte w plastry truskawki.
Na truskawkach ułożyć kolejną,drugą warstwę biszkoptów i przykryć je resztą masy.
Na drugiej i ostatniej warstwie masy ułożyć znowu pocięte w plastry truskawki,które stanowią już wierzch deseru.
Wierzch ciasta zalać tężejącą galaretką.Gotowe ciasto wstawić do lodówki i tam też je przechowywać.Dobrze by było,jakby przed krojeniem ciasto postało w lodówce kilka godzin(najlepiej całą noc jak da radę).
Ciasto kroi się wygodnie,wiadomo,pierwszy kawałek zawsze jest ciężki do wyjęcia,ale potem jest już z górki.Ciasto jest sztywne, z powodzeniem można z niego kroić wygodne,estetyczne,przyjemnie prezentujące się porcje,ma stałą konsystencję,jest zbite,nie rozpływa się,nie rozlatuje.Wyraźnie widać warstwy ciasta,co też wpływa na jego ciekawą,zachęcającą prezentację.Powstał z niego taki lekki,letni jakby torcik,delikatny w smaku,nie za słodki,w sam raz na niezbyt kaloryczną i nie obciążającą żołądka i sumienia słodkość. Porównując wkład w jego wykonanie to efekt jaki udało się uzyskać jest genialny,przy minimum pracy udało się stworzyć elegancko prezentującą się słodkość.I ciasto to jest też dość ekonomiczne, nie nadszarpnie nadto budżetu,jest świetną alternatywą,odmianą dla serników na zimno,które też zresztą uwielbiam.A w sumie czego ja nie lubię-i tu chyba tkwi mój problem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz