Truskawkowo mi w dalszym ciągu i jeszcze mi się te truskawki ani nie znudziły,ani nie przejadły.Truskawkowych maniaków zachęcam do słuchania piosenki z czołówki emitowanego wieki temu programu "Truskawkowe studio",jest do odtworzenia na youtubie,a zdecydowanie poprawia nastrój i wpasowuje się truskawkowy czas,a właściwie można by nawet stwierdzić,że szał.Mi się pozytywnie ta piosenka kojarzy,sentymentalnie bardzo.
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki
- 1 szklanka kefiru
- 2/3 szklanki mleka(2% tłuszczu)
- 3 czubate łyżki płatków owsianych(górskich)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru
- aromat waniliowy
- olej
- truskawki
Wykonanie:
Do miski przesypałam mąkę,dolałam do niej kefir,mleko oraz dołożyłam płatki owsiane,proszek do pieczenia,cukier oraz kilka kropel aromatu waniliowego.
Wszystkie umieszczone w misie składniki dokładnie ręcznie wymieszałam za pomocą trzepaczki.
Na sam koniec dodałam do surowego ciasta pokrojone w dość drobną kostkę truskawki(wcześniej oczywiście umyte i pozbawione szypułek).
Wszystko po dodaniu truskawek jeszcze delikatnie przemieszałam łyżką.Ciasto powinno być dość zawiesiste,gęstsze niż ciasto naleśnikowe,gdyby wyszło za rzadkie należy dosypać mąki,natomiast jeśli zbyt gęste to dobrze jest dolać do niego nieco mleka.
Na patelni rozgrzałam olej i nakładałam na nią łyżką porcje surowego ciasta na racuchy.Smażyłam racuchowe placki z obu stron na niedużym ogniu.
Po usmażeniu odsączałam racuchy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Placków wyszła naprawdę pokaźna ilość.
Racuchy są słodkie i przyjemnie chrupiące za sprawą wysmażenia i zawartości płatków owsianych w nich.W ich środku także poukrywały się smakowite usmażone truskawki.Racuchy przyjemnie waniliowo pachną.Oczywiście można sobie dodać do nich cukier i truskawki w ilości wedle własnego upodobania,smaku.Ja dodałam do nich solidną porcję truskawek i 3 łyżki cukru i taka ilość tych składników była według mnie w sam raz.Moje racuchy są bezjajeczne,ale jak ktoś woli z dodatkiem jajka,to może je wbić do surowego ciasta.Racuchowe placki znikały w tempie ekspresowym.A ten dodatek kefiru w nich i płatków owsianych jest,oprócz oczywiście walorów smakowych,formą zagłuszenia wyrzutów sumienia po objedzeniu się owymi racuchami,że niby przecież są na kefirze i z płatkami,zrobione z takich zdrowych składników,trzeba je jeść,nic z tego,że są usmażone na kosmicznej ilości oleju,są zdrowe bo mają płatki,no i ten kefir.Zdjęcia mam trochę"przymulone" tych racuszków,ale jak je smażyłam to ostre słońce było i bardzo oświetlało,więc sporo zdjęć trzeba było bez lampy robić,bo inaczej niewyraźnie widać było cokolwiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz